Kliknij tutaj --> 🦈 dlaczego mężowie nie szanują żon

Publikacja; Specjalne komunikaty; Socjolog z Kataru, Abad Al-Aziz Al-Chazraj Al-Ansari, pokazuje poprawne bicie żony zgodne z islamem Swingowanie nie jest kwestia tego, że jeden z partnerów jest gorszy w łóżku i czegoś nam brakuje. Jeżeli zaglebisz się w historię to tego typu związki miały miejscu już ponad 2000 lat temu i trwają do dzisiaj. Nie jest to nowo poznany temat po 1990 roku. Ale możesz żyć zgodnie ze swoim sumieniem tylko nie obrażaj innych za to Punktualni. Ta cecha charakteru dla Polek jest zarówno zaletą, jak i wadą ich niemieckich partnerów. Z jednej strony cieszą się, że, jak mąż mówi, że będzie w domu o 19.00 to tak jest. Z drugiej zaś przeszkadza im ta męcząca cecha, ponieważ wiele z żon po prostu stresuje. Kompromis, zwłaszcza w kwestiach priorytetowych dla związku, jest niezbędny w relacji dwóch, kochających się osób. Gdy twój partner próbuje kontrolować relację i nalega, by większość kwestii rozpatrywać „po jego myśli”, oznacza to, że nie szanuje twoich potrzeb. 1) Dlaczego Bóg przyzwalał na poligamię za czasów Starego Testamentu? Biblia dokładnie nie podaje z jakiego powodu Bóg przyzwalał na poligamię. Gdy tak spekulujemy na temat Bożego cichego przyzwolenia, powinniśmy rozważyć kilka kluczowych przesłanek. Po pierwsze, od zawsze było więcej kobiet aniżeli mężczyzn. Site De Rencontre Le Plus Populaire Gratuit. Uważam, że powinnaś rozstać się z tym mężczyzną. To toksyczny związek, w którym nie jesteś szczęśliwa. Twój mąż nie szanuje Cię i nie traktuje tak, jak powinien. Nie możesz pozwolić na to, aby znęcał się nad Tobą psychicznie ani tym bardziej żeby Cię bił. Taka sytuacja jest niedopuszczalna. Najlepszym rozwiązaniem będzie zerwanie tej relacji, powinnaś pójść swoją drogą i ułożyć sobie życie z nowym mężczyzną, który pokocha Ciebie i Twoje dziecko, będzie Was szanował i otoczy ciepłem i miłością. Twój mąż powinien porozmawiać z psychologiem, jesli będzie agresywny wobec Ciebie lub będzie Cię prześladował lub nękał czy zastraszał, możesz powiadomic policję. Pamiętaj, że najwazniejsze jest zdrowie i szczęście Twoje i Twojego dziecka. Podaję Ci numery telefonów, pod które możesz zadzwonić i zasięgnąć porady jak postępować w takiej sytuacji: CENTRUM PRAW KOBIET tel. 022 652 01 17 w godz. - DLA KOBIET tel. 022 635 93 92 Wsparcie Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny poniedziałek - piątek w godz. – DLA KOBIET W CIĄZY I MATEK MAŁYCH DZIECI tel. 022 635 10 11 poniedziałek - piątek w godz. - # Biuro interwencji tel. 022 635 30 92 w godz. - DLA OSÓB W TRUDNEJ SYTUACJI ŻYCIOWEJ tel. 022 828 12 95 Biuro Porad Obywatelskich poniedziałek w godz. - wtorek - piatek w godz. - Powodzenia! Mężczyźni o tych imionach są najwierniejsi Choć wierność powinna być fundamentem związku, nie wszyscy partnerzy jej dochowują. Niektórych związków nie można zaliczyć do udanych. A udana relacja to ta, w której ludzie mogą sobie zaufać, a nie obawiać się zdrady. Przygotowaliśmy specjalne zestawienie: mężczyźni o tym imieniu są najwierniejsi. Poznaliśmy znaczenie imion i na tej podstawie wybraliśmy partnerów, których ciężko posądzić o zdradę. Ich cechy charakteru sprawiają, że można im ufać i czuć się przy nich kochaną. Na liście najwierniejszych mężczyzn znaleźli się między innymi: Michał Maciej Jan Ale spokojnie! Również panowie noszący inne imiona słyną ze swojej wierności. O kim mowa? Zobacz w naszej galerii, którzy mężczyźni są najwierniejsi - KLIKNIJ W ZDJĘCIE PONIŻEJ, BY POZNAĆ PEŁNĄ LISTĘ Zobacz także: Horoskop dzienny na poniedziałek, 14 marca. Los uśmiechnie się do Byka! Sprawdź, co cię czeka Na ile się sprawdza znaczenie imion? Drogie panie, pamiętajcie jednak, że nasz artykuł należy traktować z przymrużeniem oka. Jeśli wasz partner ma inaczej na imię, nie oznacza to od razu, że was zdradza. Imię to nie jedyny czynnik, który wpływa na to, jakim kto jest człowiekiem. Twórzcie związki z tymi, których kochacie, którzy są wam bliscy, którym ufacie i którzy was szanują. Przeczytaj koniecznie: Mężczyźni spod tych znaków są najbardziej wierni. Przy nich nie musisz obawiać się zdrady Sonda Czy Antek Królikowski to odpowiedzialny mężczyzna? Trudno ocenić, nie znam go tak dobrze Zachowuje się jak gówniarz... Tak! Dlaczego ma robić coś na siłę?! Mama na pełny etat wyjaśnia, dlaczego częste korzystanie z telefonu – choć może wydawać się mocno przesadzone – jest w rzeczywistości duże szanse, że czytasz te słowa na swoim najlepszym cyfrowym przyjacielu: smartfonie. Niezależnie od tego, czy siedzisz teraz w samochodzie czekając, aż zabłocony synek skończy trening piłki nożnej, czy może chwytasz kilka dodatkowych minut, by połknąć kawę między spotkaniami – te skrawki czasu spędzone na czytaniu albo pisaniu z kimś są bardzo czy zdrowa odskocznia?Dzięki tym gadżetom kieszonkowych rozmiarów jesteśmy w stanie szybko (i łatwo) wskoczyć i wyskoczyć z naszego „społecznościowego” życia. Wciąż pozostajemy jednak w kontakcie ze znajomymi, rodziną i resztą świata, próbując jednocześnie wypełniać niezliczone role tak dobrze, jak tylko jest także druga strona medalu: możemy tak bardzo pogrążyć się w naszych telefonach, że zasłonią one prawdziwe życie. Dla wielu z nas wyjście z domu bez komórki jest źródłem palpitacji. W którym miejscu przebiega granica?Czytaj także:Bez telefonu i internetu kilka dni? To możliwe. I jakie inspirujące!Czas spędzany przez dorosłych przed ekranem telefonu jest przedmiotem dyskusji w niemal każdym amerykańskim domu. Dla przykładu weźmy Jessicę (mamę trójki dzieci na pełen etat) i jej męża, który zaniepokoił się jej „uzależnieniem” od smartfona. Jessica postanowiła więc napisać do niego poruszający list otwarty, w którym wyjaśniła swoją zażyłość z telefonem:„Trajektoria mojego czasu czuwania – jako mamy na pełny etat – jest inna. Nie rozmawiam z dorosłymi regularnie, jeśli w ogóle, a moim jedynym towarzystwem jest maluch, który uczy się chodzić, drugi – ząbkując. I jeszcze pies”. Jessica wyjaśnia, w jaki sposób jej nowe życie w domu doprowadziło ją do poczucia samotności i izolacji. „Nawet kiedy rozmawiam stojąc w kolejce do kasy, czuję się tak dobrze”.Internetowe wsparcieMamy w internetowych grupach wsparcia naprawdę rozumieją, przez co że spędzanie czasu z dziećmi jest jednocześnie przywilejem i błogosławieństwem, wszyscy potrzebujemy czasu z innymi. Kobiety z wirtualnych grup wsparcia dla mam dodawały Jessice otuchy, tłumacząc np., że wypluwanie warzywnych (i z taką miłością przygotowanych) posiłków jest u dzieci całkowicie normalne. Podpowiadały też, jak pozbyć się markerowej twórczości artystycznej ze mówi, „internetowe grupy mam były moją ostatnią deską ratunku… Te kobiety zmieniły moje życie, mimo że nie spotkałyśmy się na żywo. One naprawdę rozumiały, po jakiej ścieżce idę”.To są korzyści, których jej pracujący mąż może nie być świadomy – on po prostu nie wie, jak czuje się mama w domu przez cały dzień. „To, z czego nie zdajesz sobie sprawy… to… jak trudno było mi przystosować się do tego nowego życia, nowej roli i jak nieadekwatnie do tego czasami się czuję. Miło jest usłyszeć, że robię coś dobrze i potrzebuję, by mówił mi to ktoś obcy – z mojej wirtualnej wioski”.Czytaj także:Facebookowe grupy wsparcia dla małżeństw coraz popularniejsze!Używam telefonu, by uciekać od rzeczywistości czy raczej pomóc sobie przez nią przebrnąć?Z jej punktu widzenia smartfon nie jest uzależnieniem, ale antidotum. Jessica przystosowuje się do ery, w której tak często nie możemy widzieć na żywo naszych krewnych, przyjaciół i mentorów, wciąż jednak czując ich wsparcie lub przyjmując od nich rady. Co więcej, pracujące mamy mogą podobnie odbierać zalety płynące z korzystania ze smartfona – telefony pozwalają im być blisko dzieci nawet, jeśli nie ma ich nie powinnyśmy tak szybko oceniać mam, w zamian za to wykorzystując czas na refleksję o własnej zażyłości z telefonem? Zadaj sobie pytanie: używam telefonu, by uciekać od rzeczywistości czy raczej pomóc sobie przez nią przebrnąć? konto usunięte Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Witam Mam poważny problem dotyczy on niskiej samooceny mojej osoby, i z każdym dniem jest coraz gorzej. Boję się że popadam już w jakaś depresje. A zaczęło się od tego jak poznałam swojego siedem lat temu kiedy się poznaliśmy byłam w świetnej formie, miałam powodzenie u chłopaków nawet od innych dziewczyn słyszałam że jest we mnie coś ładnego. Mojego męża poznałam przypadkowo, na początku nie odgrywał w moim życiu ważnej roli, ale szybko zaczęło mi na nim zależeć Zakochałam się i już życia poza nim nie widziałam. Robiłam wszystko by mu się podobać, ale nigdy nie widziałam w jego oczach zadnego zachwytu moim wyglądem. Za to na inne patrzał się bardzo perfidnie co bardzo mnie bolało. Po raz pierwszy obejrzał sie za jakąś dziewczyną gdy byliśmy na wczasach to było okropne....potem zabrał mnie nad morze gdzie napiwek zostawił kelnerce , bardzo też się głupio poczułam bo dziewczyna za kręcenie tyłkiem dostała napiwek , nigdy mu się nie zdarzyło dawać napiwki ale dobra... Była jeszce masa innych sytuacji ktora mnie doprowadziła do tego stanu. W tym roku postanowiłam zrobić coś ze swoim wygladem chciałam zacząć wkońcu wyglądać ładnie by mój mąż był dumny idąc ze mna. I co bym nie zrobiła mu się i tak nie podoba. Nie wiem jak się ubierać jak malować jak czesać, by mój mąż powiedział że ładnie wyglądam. NIgdy, zawsze krytyka albo nie szczera odp żeby mnie zranić ale potem i tak wypowiedziana. Przy nim straciłam styl pczucie wartości nie chęć do własnego ciała. Płakać mi się chce gdy patzr na swoje ciało i nie widzę m nim niczego ładnego. Mój mąż nigdy mi nie powiedział co mu się we mnie podoba. Nigdy także nie powiedział że go pociągam, zawsze jak mu się kochać chce to mówi ,,daj mi zaru......., ale nigdy mam na ciebie ochotę. Czuje się w jego oczach nijako, i nie wiem co zrobić by to zmienić. Na moim mężu nie mogę nigdy polegać gdy mam problem nie mogę mu się wyżalić bo potem mi to wykrzyczy przy jest także opiekuńczy, jak nie czuję się najlepiej on wtedy najchętniej daje noge i zajmuję się swoimi sprawamii. Nigdzie mnie nie zabiera,nie wychodzi my razem nigdzie. staraliśmy sie także o dziecko ale on był na tyle podły żeby mi powiedzieć że on nie widzi u nas dzieci, jak zapytałam dlaczego to usłyszałam bo ja nie lubie dzieci... dla mnie jest to chore mówić tak do zony która twierdzi że kocha . Prosze o radę co mam robić jak dalej zyć czy powinnam iść do psychologa ? Małgorzata A. Żywiołu nie da się przewidzieć ....jestem żywiołem . Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Wioleto, pytasz czy powinnaś iść do psychologa ..a ja Ci powiem, to raczej nie Ty powinnaś tam iść. Współczuję Ci tak po prostu , bo wiem jakie to jest przykre dla kobiety . Mój mąż jest przeciwnością Twojego i bardzo jest mi przykro, że inne kobiety nie maja kogoś takiego . To taki typ i jak widać co byś nie zrobiła to i tak ma to gdzieś. A może po prostu nie staraj się na siłę zrobić coś niemożliwego, a obierz inną taktykę. Pisałam to tutaj już nie raz, wzbudź odrobinę zazdrości, zrób tak, żeby inni się oglądali, a przede wszystkim sama to zauważ. Musisz być wyluzowana, a nie żyć w napięciu, bo niestety to pogarsza stan i faktycznie wpadniesz w jakąś depresję. Ty sama znaj swoją wartość, jeśli Ty ją poznasz, jeśli zaczniesz się czuć atrakcyjną, to może i on coś zauważy. Kobieta czując się atrakcyjną i będąc radosną rozsiewa wokół siebie wiele pozytywnej energii, która poniekąd działa jak magnez . Wiem że to nie jest łatwe, że nie masz powodów do tego, ale chociaż spróbuj :* Pozdrawiam :) Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Ja bym zmieniła męża. konto usunięte Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Anna W.: Ja bym zmieniła męża. dokladnie... facet, ktory by mi powiedzial " daj mi zaru****" dostalby w ryj...! kurde, ze ty na to pozwalasz!!!! Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... UCIEKAJ!!!!!!! uciekaj i to szybko nie macie dzieci więc to proste jest wiej póki czas i nie oglądaj sie za siebie inaczej całe życie będxziesz nieszczęśliwa a z czasem zrobisz sie zgorzkniała zamienisz sie przy nim w zgorzkniała zrzędliwą starą babe a życie leci tak szybko.... konto usunięte Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Wioleta Pietrucha:uciekaj. to jakiś debil, a Ciebie ma w głębokim poważaniu. konto usunięte Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Aha! i załóż fajna kiecke i szpilki, idź do fryzjera i kosmetyczki i ciesz sie soba.. Mi po porodzie to pomoglo;)... Ale jest jedna zasada... Masz sie podobac sobie, nie jemu...:) Gdybym chciala wpasowac sie w gust mojego narzeczonego to....Sory, ale nie wyszlabym z domu:p. konto usunięte Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Uciekaj jak najszybciej! Dziwie ci się wogóle że wybrałaś takiego męża już wtedy. Ktoś kto w ten sposób traktuję kobietę tymbardziej swoją żone jest strasznym frajerem i raczej nie jest godny żeby nazywać go mężczyznąRafał M. edytował(a) ten post dnia o godzinie 21:25 Gośka J. Urząd Wojewódzki/Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kr... Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Zastanawiam się po tym, co piszesz czemu on się z Tobą ożenił skoro: - nie podobasz mu się - nie okazuje Ci żadnego zainteresowania od początku - nie chce z Tobą dzieci... ??? Pytałaś go o to, po co z Tobą jest?. Bo ja bym wniosła o rozwód w takim przypadku. Gośka J. Urząd Wojewódzki/Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kr... Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Wioleta Pietrucha: zawsze jak mu się kochać chce to mówi ,,daj mi zaru......., Tak się mówi do dziwki a nie do żony... Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Wioleta Pietrucha: Witam Mam poważny problem dotyczy on niskiej samooceny mojej osoby, i z każdym dniem jest coraz gorzej. Boję się że popadam już w jakaś depresje. A zaczęło się od tego jak poznałam swojego siedem lat temu kiedy się poznaliśmy byłam w świetnej formie, miałam powodzenie u chłopaków nawet od innych dziewczyn słyszałam że jest we mnie coś ładnego. Mojego męża poznałam przypadkowo, na początku nie odgrywał w moim życiu ważnej roli, ale szybko zaczęło mi na nim zależeć Zakochałam się i już życia poza nim nie widziałam. Robiłam wszystko by mu się podobać, ale nigdy nie widziałam w jego oczach zadnego zachwytu moim wyglądem. Za to na inne patrzał się bardzo perfidnie co bardzo mnie bolało. Po raz pierwszy obejrzał sie za jakąś dziewczyną gdy byliśmy na wczasach to było okropne....potem zabrał mnie nad morze gdzie napiwek zostawił kelnerce , bardzo też się głupio poczułam bo dziewczyna za kręcenie tyłkiem dostała napiwek , nigdy mu się nie zdarzyło dawać napiwki ale dobra... Była jeszce masa innych sytuacji ktora mnie doprowadziła do tego stanu. W tym roku postanowiłam zrobić coś ze swoim wygladem chciałam zacząć wkońcu wyglądać ładnie by mój mąż był dumny idąc ze mna. I co bym nie zrobiła mu się i tak nie podoba. Nie wiem jak się ubierać jak malować jak czesać, by mój mąż powiedział że ładnie wyglądam. NIgdy, zawsze krytyka albo nie szczera odp żeby mnie zranić ale potem i tak wypowiedziana. Przy nim straciłam styl pczucie wartości nie chęć do własnego ciała. Płakać mi się chce gdy patzr na swoje ciało i nie widzę m nim niczego ładnego. Mój mąż nigdy mi nie powiedział co mu się we mnie podoba. Nigdy także nie powiedział że go pociągam, zawsze jak mu się kochać chce to mówi ,,daj mi zaru......., ale nigdy mam na ciebie ochotę. Czuje się w jego oczach nijako, i nie wiem co zrobić by to zmienić. Na moim mężu nie mogę nigdy polegać gdy mam problem nie mogę mu się wyżalić bo potem mi to wykrzyczy przy jest także opiekuńczy, jak nie czuję się najlepiej on wtedy najchętniej daje noge i zajmuję się swoimi sprawamii. Nigdzie mnie nie zabiera,nie wychodzi my razem nigdzie. staraliśmy sie także o dziecko ale on był na tyle podły żeby mi powiedzieć że on nie widzi u nas dzieci, jak zapytałam dlaczego to usłyszałam bo ja nie lubie dzieci... dla mnie jest to chore mówić tak do zony która twierdzi że kocha . Prosze o radę co mam robić jak dalej zyć czy powinnam iść do psychologa ?O Boze! Rafał Winnicki PKO BP Departament Restrukturyzacji i Windykacji Klienta ... Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Wioleta Pietrucha: Powinnaś być wierną, posłuszną i kochającą żoną. Następne 50 lat szybko przeleci. Dasz radę! RaV Kinga K. są tacy, którzy oddają się marzeniom, i tacy..którzy te m... Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Gośka J.: Zastanawiam się po tym, co piszesz czemu on się z Tobą ożenił skoro: - nie podobasz mu się - nie okazuje Ci żadnego zainteresowania od początku - nie chce z Tobą dzieci... ??? Pytałaś go o to, po co z Tobą jest?. Bo ja bym wniosła o rozwód w takim przerobiłam to, co autorka wątku, tylko bez formalizowania związku...odpowiedziałabym na Twoje pytanie: z wygody i ekonomii (gosposia/żonie nie płaci się, nie musi się podobać, grunt, by posprzątała, ugotowała, a wieczorem chętnie rozłożyła nogi). mój były partner miał odwagę przyznać się do takiego podejścia po 3 miesiącach od rozstania i to w rozmowie telefonicznej (na żywo min dostałby z liścia). Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Uważam, że wizyta u psychologa, a najlepiej podjęcie psychoterapii, może Ci pomóc w odzyskaniu poczucia własnej wartości. Życie w takim związku z pewnością (co zresztą sama zauważasz) wyrządziło szkody w twojej psychice, postrzeganiu świata. Wsparcie na pewno Ci się przyda. Wrażenia większości osób na tym forum, żebyś uciekała jak najszybciej i jak najdalej wydają się słuszne. Pytanie tylko czy masz na to siłę? Ważne jest też postawienie sobie pytania, co takiego w Tobie popchnęło Cię w ramiona właśnie takiego mężczyzny. Dlaczego wybrałaś taki związek. Jaką lekcję możesz z tego wyciągnąć. Wiadomo czego brakuje Twojemu mężowi: czułości, szacunku do kobiet bla bla bla..., Ale ważniejsze dla Ciebie jest pytanie czego brakuje Tobie ( chodzi mi nie o to czego nie dostajesz od męża, ale o to czego sobie sama nie dajesz)- kiedy na to pytanie sobie odpowiesz, zobaczysz to, zrobisz duży krok do przodu. konto usunięte Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Cieszę się, że wyszedł taki temat. Niestety dość powszechny. Autorko wątku, pamiętaj, mężczyzna u boku kobiety jest po to, żeby dać jej rozkwitnąć. W związku absolutnie potrzebny jest szacunek. Jeśli go nie ma, to naprawdę lepiej zadbać o siebie samemu i szukać lepszego partnera. Dobrze, że są też tu wpisy świadczące o tym, że może być inaczej :) Powodzenia! Gośka J. Urząd Wojewódzki/Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kr... Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Ktoś mądry powiedział, że żeby dać komuś miłość i szczęście trzeba najpierw pokochać i zaopiekować się sobą samym. To działa w każdą stronę. Widocznie Twój mąż nie ma miłości i szacunku do siebie samego i stąd nie potrafi też pokochać Ciebie. To samo jest niestety z Tobą, ale w troszkę innym aspekcie. Nigdy nikt nie da Tobie samej szczęścia, jeśli sama w sobie go nie będziesz miała. Miłość się należy każdemu człowiekowi, ale najpierw powinna dotyczyć nas samych. Nie chodzi tutaj o wpadanie w narcyzm. Zaniedbałaś siebie samą licząc na to, że mąż da Ci to, czego potrzebujesz. Zaniedbałaś siebie względem siebie. Myśląc o sobie w ten sposób sama siebie nie kochasz. Wiem, że częściowo to efekt tego, że mocno uwierzyłaś w słowa męża itd...ale zapomnij o tym, co powinien on względem Ciebie i zacznij żyć "sama ze sobą" w związku partnerskim. Zaopiekuj się sobą, jakby były was dwie (w symbolicznym znaczeniu oczywiście). Nie oglądaj się na męża. Zaopiekuj się dzieckiem, które jest w Tobie: rozpieszczaj siebie, zajmij się uczuciami własnymi a nie męża. Ty sama wiesz, co dla Ciebie jest dobre a co nie. Nie Twój mąż. Napisałaś, że odkąd jesteś z mężem zaniedbałaś się, bo on Cię nie adoruje. A to oznacza, że liczysz, że on wyręczy Cię w zabieganiu o siebie samą. Twój mąż jest niedojrzałym dzieckiem, żeby nie powiedzieć socjopatą. Ale Ty nie zniżaj się do jego poziomu. Oprócz Waszego świata jest jeszcze Twój świat, który obrasta chwastami. Wypiel Twój ogród, zasadź w nim kwiaty, odżyw go, podlej, zapewnij słońce a wtedy rozkwitnie. Nie daruje się nikomu zwiędłych kwiatów. Nikt też nie ma czarodziejskiej różdżki: czary mary, hokus pokus bęc i jest piękny ogród. To wymaga systematycznej i cierpliwej pracy. To nie jest jednorazowy proces. Nie wystarczy raz podlać kwiatków. Trzeba je pielęgnować i podlewać całe życie. Jeśli Ty przestałaś to robić to Twój wewnętrzny ogród zwiędnął. Także zaopiekuj się tym dzikim ogrodem, odżyw go i wtedy zaproś do niego kogoś, kto nie zadepcze tego, co stworzyłaś. Pomyśl tak: nikt za mnie nie podleje kwiatów w moim ogrodzie. Mój mąż nie wypieli chwastów, ani nie będzie dbał o moje kwiaty. Sama muszę to robić, bo inaczej mój ogród umrze i już nikogo do niego nie będę mogła J. edytował(a) ten post dnia o godzinie 11:59 konto usunięte Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Kazda porada jest dobra, najpierw musisz sobie dac odpowiedz- czego oczekujesz! Spójrz w lustro ,jesteś ta sama kobieta za która oglądali sie inni "chłopcy" tylko przy takim partnerze schowalas swoją seksualności głęboko na dno szafy. Jeśli potrzebujesz minimalnej zmiany zewnętrznej to w każdej perfumerii mozna poprawić makijaż, wraz ze stylistką zmienić garderobę ale to od czego nalezy zacząć to Ty sama . Wizyta u psychologa polecana tylko z partnerem ,wtedy jest sens . konto usunięte Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Dziękuje przeczytałam wszystkie wpisy. Nie jest łatwo odejść od kogoś kogo się kocha. Razem z męzem mamy kredyt mieszkaniowy nie było by to takie proste. NIe wiem co mój mąż we mnie widział że chciał mnie za żone, moze to że jestem ciepła, rodzinna zaradna potrafie zająć się domem. Bo na pewno nie to że mu się podobałam , kiedyś jak go zapytałam czemu zwrócił na mnie uwagę odpowiedział; że nie dlatego że mu wpadłam w oko po prostu... wszystko co bym nie zrobiła i tak mój mąż nie będzie ze mnie dumny, cięzko mi z tym coraz bardziej. konto usunięte Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... czytam i nie wierze. moze odpowiedz sobie najpierw dlaczego Ty z nim jestes, skoro ma Cie w glebokim powazaniu od samego poczatku. bo dla mnie tu tkwi problem. jak mozna sie w ogole zakochac w kims, kto cie nie szanuje ???? a do tego wziac slub z taka osoba ? ja rozumiem, ze mozna poznac ksiecia, ktory z czasem zamienia sie w ropuche, i wtedy trzeba taka ropuche zostawic. wiadomo, niektore rzeczy wchodza z czasem, nawet po slubie, i po to sa rozwody, zeby sie rozstac z kims, kto byl dobrym aktorem, a kto zdjal maske po wlozeniu obraczki na palec. ale zeby brac slub z facetem, ktory od poczatku jest beznadziejny w swoim zachowaniu ? czy Ty nie wzielas slubu po to, by dostac kredyt a wmowilas sobie milosc do niego ? (co zreszta niektore i to znane mi osoby czynia - one sobie wmawiaja milosc, bo zalezy im na lepszej sytuacji materialnej a faceci sobie wmawiaja milosc, bo chca miec gosposie i kochanke za darmo) zloz pozew o rozwod, potem idz do psychologa i zacznij nowe zycie bez toksycznego faceta u boku. nie unieszczesliwiaj sie na wlasne zyczenie tkwiac w toksycznym zwiazku. Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... A co takiego możesz zrobić żebyś TY była z siebie dumna? Bywa, że rozwój osobisty i interpersonalny hamowany jest przez siły zewnętrzne, związane z postępem technicznym, ciągłym przenoszeniem się z miejsca na miejsce, autorytatywnymi wymaganiami pracodawców, rywalizacją zawodową przymusami społecznymi, opinią publiczną. Pragnąc spełnienia i szczęścia nie mamy innego wyboru, jak tylko wniknąć na chłodno w istotę rzeczy i przekonać się, jakie są nasze potrzeby. Zapewne nie otrzymamy wszystkiego, czego pragniemy, od naszego partnera - na to nikt nie może liczyć - ważne jednak, żebyśmy osiągnęli stałą równowagę, pozwalającą, aby potrzeby obu stron były zaspokajane w podobnym, satysfakcjonującym je stopniu. Poczytna książka Willarda E. Harleya, Jr. His Needs, "Her Needs" wylicza pięć podstawowych potrzeb, których spełnienia mężczyźni oczekują od swych żon, oraz pięć potrzeb, których zaspokojenia oczekują od mężów kobiety. Potrzeby męskie to: Zaspokojenie seksualne. Towarzystwo do zajęć rekreacyjnych. Zewnętrzna atrakcyjność partnerki. Troska o dom (o porządek i spokój). Podziw (zwany oględnie "szacunkiem"). Z kolei potrzeby kobiece to: Uczucie. Rozmowa. Uczciwość i otwartość. Wsparcie finansowe. Poświęcenie rodzinie. Terapeuci małżeńscy zauważyli, że lista Harleya rzeczywiście odpowiada podstawowym problemom wywołującym kryzysy małżeńskie. Niektóre z wymienionych przez niego potrzeb można by określić innymi pojęciami, jedne od drugich różnią się też ciężarem gatunkowym, niemniej w swej istocie są to wszystko powszechne potrzeby mężczyzn i kobiet domagające się zaspokojenia. Inny ceniony autor książek psychologicznych, Kevin Leman, pisze, że obie strony gotowe są do wielu wysiłków i wyrzeczeń, by umocnić małżeństwo, jeśli tylko męska potrzeba zaspokojenia seksualnego i kobieca potrzeba uczucia są przez drugą stronę związku uczciwie podejmowane. Jedna ze słuchaczek zaczepiła Lemana po wykładzie, pytając: "Czy chce pan powiedzieć, że mężczyźni lubią seks, a kobiety nie? Czy utrzymuje pan, że kobietom zależy tylko na uczuciu?" Leman odpowiedział wtedy: "Bynajmniej. Uważam tylko, że gdy mężczyzna we właściwy sposób okazuje kobiecie uczucie, stwarza jej w ten sposób podstawę do przeżycia wspaniałego seksu. Wielu kobietom seks może sprawiać więcej radości niż mężczyznom, ale ten warunek powinien być spełniony". Z pewnością dla obu stron bardzo ważnymi warunkami dobrego małżeństwa są seks i poświęcana sobie nawzajem uwaga. Te dwa czynniki są ściśle ze sobą powiązane; nie ma zwykle jednego bez drugiego. Wiadomo jednak, że do utrzymania i rozwoju związku to nie wystarczy; potrzebny jest jeszcze szacunek i zdolność dostrzegania w partnerze nie tylko mężczyzny czy kobiety, lub mechanizmu do spełniania potrzeb partnera, ale osoby. Małżeństwo składa się z kilku aspektów; prócz miłości, seksu, uwagi i szacunku obejmuje jeszcze sferę planów i oczekiwań, sferę porozumiewania się, formy rozwiązywania konfliktów, sferę podstaw materialnych i wreszcie formy wspólnego spędzania czasu. Oczekiwania. Jednym z najcenniejszych darów, jakie możemy otrzymać w życiu, jest ofiarowywana przez małżeństwo możliwość dzielenia życia z inną istotą ludzką. Największym zagrożeniem dla niego są nasze wygórowane oczekiwania. Im więcej oczekujemy, tym więcej trudności powstanie we wzajemnej interakcji. Porozumiewanie się. Wzory porozumiewania się wyniesione z rodzinnego domu przenoszą się w nasze życie małżeńskie i mają tendencję do utrwalania się w nim. Ważne, aby w toku interakcji z partnerem dostrzegać, jak przyjmuje on te formy komunikowania się. Obecne w nich elementy, które działają niszcząco i niosą ryzyko, powinieneś wyeliminować. Rozwiązywanie konfliktów. Idealizmem, a nawet naiwnością byłoby zakładać, że w waszym wspólnym życiu nie będzie nigdy nieporozumień ani sporów. Ważne, żeby się one nie przekształcały w rywalizację, walkę, w której jedna ze stron wygrywa, druga przegrywa. Staraj się, żeby zwycięzcą okazał się wasz związek. Pieniądze. Są obok seksu czynnikiem najmocniej przyczyniającym się do niezgody. Kłótnia o sprawy finansowe jest często przejawem problemów emocjonalnych leżących głębiej, czy to indywidualnych, czy wspólnych. Problemy z gospodarowaniem pieniędzmi można rozwiązywać z pomocą specjalisty - konsultanta finansowego. Wspólne spędzanie czasu. Ważną umiejętnością, nawet sztuką, jest gospodarowanie własnym czasem, czyli takie jego planowanie, które pozwala osiągnąć zamierzone cele. Niezależnie od tego, jakie przyjmujesz priorytety, oczywiste jest, że przeznaczając zbyt mało czasu na przebywanie z partnerem, narazisz w końcu związek na niebezpieczeństwo. Nie można się obejść bez odpowiednio długich chwil, kiedy fizycznie i emocjonalnie jesteście do swojej dyspozycji. Gdy partnerzy nauczą się już cieszyć swoją wzajemną obecnością, mogą poszukać innych par, w których towarzystwie dobrze się czują. Żadnej z tych licznych płaszczyzn wspólnego życia nie wolno zaniedbywać, a wszystkie trzeba traktować z delikatnością. Rzeczą najważniejszą dla ich codziennej pielęgnacji jest dialog między partnerami; piętnasto- czy dwudziestominutowa rozmowa odgrywa w związku tak ożywczą rolę jak obieg krwi w organizmie. Kiedy brakuje dopływu krwi, ciało umiera - podobnie też rozluźnia się związek, gdy brak dialogu otwiera pole dla uraz i rozczarowania. Rozpoczynając pracę nad zmianą zachowań w związku warto przy najbliższej okazji zaproponować partnerowi pewne ćwiczenie, zajmujące tylko kilka minut, a pozwalające w tym krótkim czasie efektywnie skupić się na drugiej osobie. Chodzi o ustrukturyzowany dialog; jeśli obie strony biorą w nim udział z przekonaniem, odgrywa on cenną rolę w zwiększaniu harmonii związku. Znam parę, która prowadząc taki dialog przez cały tydzień, rano i wieczorem, osiągnęła szybką poprawę wzajemnej interakcji. Postaraj się więc odprężyć, uspokoić myśli i ze szczerym pragnieniem oraz zamiarem przełamania kryzysu usiąść wraz z partnerem tak, żebyście patrzyli sobie z bliska w oczy, w miarę możliwości uśmiechając się do siebie. Jeśli nie czujecie niechęci do kontaktu fizycznego, stykajcie się kolanami. Zacznijcie teraz czytać przytoczony poniżej dialog wolno i wyraźnie, wyobrażając sobie, że rzeczywiście dotyczy on was. Wszystko jedno, kto zacznie. Druga osoba - to bardzo ważne - powinna równie wolno i wyraźnie powtórzyć cały fragment, kierując go do partnera. Partnerka A: Wiesz, Janku, cenię sobie nasz związek i chciałabym, aby trwał i pogłębiał się. Ale każde z nas jest inną osobą i ma swoje, tylko swoje, potrzeby i pragnienia. Pamiętam o tym i uważam, że masz pełne prawo do ich zaspokojenia. Partner B: powtarza to samo. Partner B: Jeśli masz, Aniu, jakieś problemy z zaspokajaniem swoich potrzeb, zawsze cię wysłucham z czułością i akceptacją i spróbuję pomóc w odnalezieniu rozwiązania, nie narzucając swojego. Szanuję twoje prawo do zachowania własnych przekonań i pielęgnowania twoich własnych wartości, choćby różniły się od moich. Partnerka A: powtarza to samo. Partnerka A: Kiedy twoje zachowanie będzie sprzeczne z tym, co niezbędne do zaspokojenia moich potrzeb, uczciwie i otwarcie powiem ci, że mi się ono nie podoba. Ufam, że dostatecznie szanujesz moje potrzeby i uczucia, żeby zmienić sposób bycia, który jest dla mnie nie do przyjęcia. Gdyby moje zachowanie było nie do przyjęcia dla ciebie, proszę, żebyś powiedział mi o tym otwarcie i uczciwie, tak abym mogła je zmienić. Partner B: powtarza to samo. Partner B: Jeżeli oboje dojdziemy do przekonania, że któreś z nas nie może zmienić zachowania naruszającego potrzeby drugiego, będziemy musieli przyznać, że powstał między nami konflikt. Może to być dobra okazja do przyjrzenia się sobie; obraz konfliktu rzuca na nas bowiem pewne światło i coś o nas mówi. Może to nawet pomóc nam w obraniu dalszej drogi kształtowania związku. Najważniejsze jednak, że usiłujemy ten konflikt rozwiązać, nie uciekając się do użycia siły lub manipulacji; że nie staramy się w nim wygrać kosztem drugiej strony. Partnerka A: powtarza to samo. Partnerka A: Szanuję twoje potrzeby, ale szanuję także własne, a tym samym cieszę się i doceniam to, że pomagasz mi je zaspokoić. Nie oczekuję, iż spełnisz je wszystkie; sama muszę sobie z nimi radzić. Zastanowimy się wspólnie, jak zaspokajać nasze potrzeby i jak rozwiązywać problemy. Partner B: powtarza to samo. Partner B: W ten sposób możesz nadal osobiście się rozwijać, podobnie jak ja. Nasz związek może stać się prawidłowym układem, w którym obie strony dążą do realizacji istniejących w nich możliwości. Potrafimy niezmiennie odnosić się do siebie z wzajemnym szacunkiem, miłością i zrozumieniem. Partnerka A: powtarza to samo. Partnerka A: Związek między kobietą i mężczyzną jest najbardziej osobistą i głęboką więzią, jaka może stać się udziałem człowieka: potencjalnie także najszczęśliwszą. Za moje zadanie na najbliższe dni uważam utrwalenie tego, co dziś rozpoczęliśmy z wiarą i ufnością w nasze wzajemne możliwości. Szczerze i z całych sił będę odpowiadać na twoje potrzeby i dążyć do poprawy związku z tobą. Obiecuję ci to. Partner B: powtarza to samo. W ostatnich latach powszechnie dostrzega się korzyści płynące z ćwiczeń fizycznych. Na siłownie i inne ośrodki rekreacyjne, na przyrządy do samodzielnego użytku mogące poprawić kondycję fizyczną ćwiczącego wydaje się miliony dolarów. We wszystkich ćwiczeniach tajemnica powodzenia polega na systematyczności i częstym powtarzaniu; bez tego nie osiągnie się żadnej korzyści. Dotyczy to także ćwiczeń w sprawności emocjonalnej i doskonaleniu związków partnerskich - ćwiczenie, które powyżej zaproponowałem, podobnie jak inne przedstawione w tej książce, da niewiele albo zgoła nic, jeśli nie będziecie wykonywać go regularnie. Więcej w książce: Odbudowywanie związków - Peter M Kalellis

dlaczego mężowie nie szanują żon